
wywiad z Adamem Biernackim
Michael Frayn
Czego nie widać
2 I 2016, Teatr im. C. K. Norwida w Jeleniej Górze
Reżyseria: Adam Biernacki
Asystent reżysera: Bogusław Kudłek
Scenografia i kostiumy: Joanna Jaśko-Sroka
Obsada: Iwona Lach, Marta Kędziora, Anna Ludwicka-Mania / Agata Moczulska, Elwira Hamerska-Kijańska, Bogusław Kudłek, Piotr Konieczyński, Andrzej Kępiński, Bogusław Siwko oraz Katinka Maché (gościnnie) i Kamil Przystał (gościnnie)
Jak zrobić super premierę, kiedy rok budżetowy dobiegł końca? Może ukraść? Albo zebrać byle co i wmówić wszystkim, że jest super? Albo nie! Lepiej ściągnąć aktorkę z Niemiec – no trudno, że słowa nie umie po polsku… Będzie ekstra! Niech przywiezie ze sobą dekorację, tu i tam się podmaluje, podklei i będzie jak znalazł! Ot i mamy – coś z niczego! Może nikt się nie zorientuje, może nikt nie zauważy? No bo co by zobaczył, gdyby ujrzał to, CZEGO NIE WIDAĆ?
Wszystko w tym spektaklu jest tylko absurdalnym wymysłem angielskiego komediopisarza Michaela Frayna, wspartym pomysłami reżysera Adama Biernackiego, który nieco dostosował tekst do realiów jeleniogórskich - aktorzy używają swoich własnych imion. Sporo tu błyskotliwych dialogów, zabaw słownych, żartów z pracy aktora, rozdartego między chęcią tworzenia prawdziwego teatru. Spektakl daje okazję, by zobaczyć, jak się go czasem topornie buduje. Całość zrealizowana jest bardzo solidnie. Po sobotniej premierze i po reakcjach publiczności wnieść można, że emocje targające aktorami, improwizacje, złośliwości, ograne gagi i przede wszystkim możliwość zobaczenia, jak teatr wygląda za kurtyną, po prostu bawią.
Rzecz o powstawaniu rozrywkowego spektaklu, Jelonka.com, 3 I 2016
Jest w tym przedstawieniu to co powinno być w dobrej farsie: krzyki, bieganina, trzaskanie drzwiami, spadają talerzyki z sardynkami, ginie sukienka, wypadają klamki z drzwi. Gagów jest mnóstwo. Aktorzy miotają się po scenie. Scena goni scenę, nie dając wytchnienia widzom i wykonawcom. Czasami mamy wrażenie, że panujący kompletny chaos, zakończy się totalną katastrofą. Ale wszystko jest pod kontrolą i to aż dwóch reżyserów- tego prawdziwego Adama Biernackiego i tego ze sztuki (Bogusław Kudłek nie przeszarżował, co mu się bardzo chwali)
"Czego nie widać" - na scenie totalny chaos, bo to jest farsa, Alina Gierak, naszemiasto.pl, 3 I 2016
Przedstawienie Adama Biernackiego aspiruje do bycia czymś więcej, „metafarsą”, w której między innymi wykpiwa się wszystkie charakterystyczne „bolączki” tego gatunku. (...) Aktorzy grają to wszystko z zadziwiającą frajdą. Z niejakim nawet ferworem. I każdemu się udaje. (...) Następnym razem, żeby wznieść emocje i ogólną „farsowość” na jeszcze wyższy poziom, należałoby chyba podpalić cały teatr i biegać dookoła tej nietypowej dekoracji.
Henryk Mazurkiewicz, Sardynka z Sadynii, 8 II2016,



























filmiki promocyjne spektaklu